Następny dzień mojego,ale jakże wtedy pięknego żywota rozpoczęłam tak samo
jak zawsze.Poczynając od kąpieli kończąc na śniadaniu i myciu zębów.
Pamiętam,że tego dnia było bardzo pięknie na dworzu.Świeciło piękne
słoneczko i było ciepło co jest dość dziwne,ponieważ w Londynie zazwyczaj pada deszcz.
Niall zaproponował wypad do wesołego miasteczka.Tylko,że nie szliśmy tam sami.
Mieli nam towarzyszyć jego przyjaciele i ich dziewczyny.Były nimi Eleonor - dziewczyna Louisa,
Perrie-dziewczyna Zayna , Danielle - dziewczyna Liama i Rebecca - dziewczyna Harrego.
Ehh Rebecca .... od razu wiedziałam,że niezłe ziółko z niej.Od początku mi się nie podobała..
W przeciwieństwie do reszty dziewczyn.Z nimi od razu się dobrze rozumiałam
i teraz jesteśmy przyjaciółkami,ale szczegółowo opowiem ci później.
Więc po odpisaniu Niallowi poszłam się ubrać.
Wybrałam to http://img.szafa.pl/ubrania/0/012685396/1352547609/stroj-codzienny.jpg .
Nie ubierałam się w szpilki,ponieważ szlismy tylko do wesołego miasteczka.
Wyprostowałam włosy i lekko pomalowałam.Poczekalam na niego z pół godziny i
w końcu po mnie przyszedł.Przedstawił mi swoich znajomych i poszliśmy.
Od razu złapałam kontakt z dziewczynami .. no oprócz wielmożenej Rebecci,
która przyczepił się Harrego i nie odchodziła na krok.
Była dziwna. Na serio . Z Haryym też od razu się zrozumiałam.Mieliśmy
dużo wspólnych tematów.Musiałam się trochę hamować,bo niestety jego dziewczynie
to nie pasowało ... cóż trudno .. poszłam do dziewczyn.
W prawdzie miała to być grupowa randka,ale więcej czasu spędzałyśmy ze sobą
niż ze swoimi chłopakami.Najpierw poszłyśmy na karuzelę.Było świetnie.
Latałyśmy po tym wesołym miasteczku jak 4-letnie dzieci.
Potem poszłyśmy z chłopakami kupić watę cukrową ..
Do tej pory pamiętam ten wyraz twarzy Rebecci i jej głupawe gadki ...
Rebecca : Weź ja tego niechcę ręcę będą mi się kleiły !
Harry : To niechcesz kotku ? Może ja ci dam ty nie będziesz dotykała .
Rebecca : Nieee ! Fuu weź mi to stąd ! Bleee !
Wszyscy patrzyliśmy się na nią jak na głupią.Harremu było przykro.
Zrobiło mi się go szkoda.Odszedł sobie od nas.To ja za nim pobiegłam.
Jessy : Harry poczekaj ! Pogadajmy !
Harry : A o czym tu gadać ?
Jessy : Kurde wiem,że znamy się dopiero parę godzin,ale już cię polubiłam
i przykro jest mi patrzeć jak ona cię traktuje.
Harry : Miło mi to słyszeć.Ona zawsze mnie upokarza w ten sposób,a ja niewiem
jak z nią zerwać.Nie mam pretekstu.Po prostu nie umiem.
Jessy : Musisz być cierpliwy.A teraz żyj swoim życiem.No wiesz ona
nie musi wszystkiego wiedzieć ... Baw się ! - zrobiłam wtedy cwaniacki usmieszek.
Harry : Masz racje.Nie musi wszystkiego wiedziec.Dziękuję !
Wstaliśmy i dołączyliśmy do reszty.
Krótki znów.Sorry,że tak długo internet mi się ciągle tnie ;/ no i jeszcze nauka . Mam nadzieję,że nie jesteście złe. Miłego czytania !
Wkońcu doczekałam się 5 rozdziału.! Od rana ciągle tylko sprawdzałam czy napisałaś. Dosłownie od rana. Co kilka min. Nie poszłam dziś do szkoły, więc jak co chwile sprawdzałam i widziałam, że nie ma to tylko przeklinałam w myślach. :D
OdpowiedzUsuńSuper piszesz, nie mogę się doczekać następnego rozdziału.! ;)
Pisz szybciej!!! Zajebisty rozdział!!! A ta Rebecca Najlepsza...: Weź ja tego niechcę ręcę będą mi się kleiły!! Hahahahaha... Kocham Cię!!! <33333 xx
OdpowiedzUsuń